środa, 12 kwietnia 2017

13 Reasons Why


Chcę wcisnąć "Stop" w walkmanie i przewinąć, cofnąć całą tę rozmowę. Cofnąć się w przeszłość i ostrzec ich. Albo zrobić coś, by się w ogóle nie poznali. Ale nie mogę. Nie można przewinąć przeszłości.

Hannah Baker popełnia samobójstwo. Dwa tygodnie później jej szkolny kolega dostaje paczkę, gdzie znajdują się kasety, w których dziewczyna zamieściła 13 powodów, dla których postanowiła odebrać sobie życie. Trafiają one jedynie do osób, które przyczyniły się do podjęcia przez nią tak poważnej decyzji. Clay nie ma pojęcia co zrobił, iż jest współwinny samobójstwa Hannah.



Dawno, dawno temu czytałam książkę, na której podstawie powstał ten serial. Wspominam ją bardzo dobrze, jednak nie pamiętałam zbyt dużo z fabuły. Możliwe, że to dobrze, ponieważ oglądałam całą produkcję, w ogóle nie spodziewając się tego co za chwilę zobaczę. 



Na początku akcja płynie bardzo powoli, mimo iż znajdujemy w niej momenty zaskoczenia i całą masę tajemnic, to muszę przyznać, że momentami czułam się odrobinę znudzona. Mimo to brnęłam dalej i bardzo ciężko było mi się oderwać od tego co działo się na ekranie. Dopiero od połowy serii całkowicie wgryzłam się w serial. Przywiązałam się do głównych bohaterów, pojawiły się kolejne znaki zapytania, a akcja niebezpiecznie przyśpieszyła. Doszło do tego, że jednego dnia obejrzałam 4 odcinki, (Jeden trwa niemal godzinę) a i tak było mi mało. 

Bardzo spodobało mi się przeplatanie scen z przeszłości oraz teraźniejszości, które zostały poprowadzone niezwykle płynnie. Jedyną różnicą była gra świateł, która podpowiadała nam, że znajdujemy się w innym czasie. Sceny z przeszłości były bardziej jasne i barwne, co tylko pokazuje, że świat po śmierci dziewczyny jest jeszcze gorszy niż, wtedy kiedy jeszcze żyła. 

Uwielbiam kiedy w książkach czy też serialach pojawia się wielu świetnie wykreowanych i realistycznych bohaterów, a jeśli w dodatku szczegółowo poznajemy ich historię, to już  w ogóle jestem w niebie. Tutaj zdecydowanie mi tego nie brakowało, ponieważ ilość wątków, które znajdujemy jest imponująca. 



Mocną stroną całej produkcji jest to, że nie ukazano Hannah jako biednej i niczego niewinnej dziewczyny, która dłużej nie mogła dać sobie rady z życiem. Ludzie, którzy znajdują się na kasetach i są jednocześnie powodami jej samobójstwa wielokrotnie powtarzają, że dziewczyna przekazała swoją prawdę, ale ich historia nieznacznie się różni. 
Czasami tak samo jak Hannah Baker miałam wrażenie, że wszystkie karty zostały dawno odkryte, a ja doskonale znam każdą osobę. Jednak po pewnym czasie na jaw wychodzi fakt, który sprawia, że całkowicie zmieniam swój tok myślenia. 



Teraz pewnie większość z was mnie znienawidzi, ale muszę przyznać, że nie lubię głównej bohaterki. Z całego serca współczuję jej tego wszystkiego co przeżyła, sama nie wiem, czy byłabym w stanie poradzić sobie z ogromem takich świństw. Jednak myślę, że niektóre z rzeczy wyolbrzymiała, a kiedy w końcu ktoś był zainteresowany aby jej pomóc, to po prostu go odtrącała. Możliwe, że moja niechęć wynika z tego, że jestem osobą, która jest bardzo zahartowana na tego typu sprawy, a poza mimo, iż liceum skończyłam rok temu, to mam wrażenie, że jest to całkowicie inna dekada. 

Do gustu bardzo przypadł mi dobór aktorów. Nie są to licealiści, którzy wyglądają jak ludzie podchodzący pod 30-stkę. W dodatku świetnie radzą sobie z rolami, które nie należą do najłatwiejszych. Mam do nich jeszcze większy szacunek ze względu na to, że większość z nich to niezbyt znani aktorzy, dla większości jest to debiut filmowy, a w ogóle tego nie czuć.

Ogólnie cała produkcja filmu wyszła naprawdę niesamowicie. Dobór muzyki dodaje tajemniczego klimatu, wszystko jest niezwykle realistyczne, brak sztuczność, ma się wrażenie jakby człowiek oglądał reportaż, a nie serial. 



Cieszę się, że powstała taka produkcja, w dodatku trafia do tak dużej ilości osób. Mam nadzieję, że dzięki niej niektórzy chwilę zastanowią się nad swoim zachowaniem w stosunku do innych, a osoby które myślą o samobójstwie ośmielą się poprosić o pomoc. Polecam dosłownie wszystkim. Młodszym i starszym, a nawet rodzicom. Można wynieść z tego filmu wiele dobrego. 

Jeden z lepszych zwiastunów jakie oglądałam. Jest zlepkiem tego co najlepsze w tym serialu:

_______________________________________
Również skusiliście się na ten serial? :)

5 komentarzy:

  1. Ja ogólnie nie przepadam za serialami, ale mogę go polecić przyjaciółce, która je uwielbia! Tak w ogóle nie wiedziałam, że powstała ekranizacja tej książki!
    Pozdrawiam!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie włączam 11 odcinek, kocham ten serial ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki nie czytałam, ale oglądałam serial i muszę powiedzieć... rozczarowałam się. Bardzo irytują mnie główni bohaterowie. Co prawda, jestem dopiero w połowie serialu i rozumiem, że to jest serial o 16-latkach, ale jakoś nie umiem sobie tego ułożyć w głowię. Serial niby głosi głębsze, bardzo ważne przesłania, ale ja jakoś tego wszystkiego nie czuję i nie kupuję.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy polecają, więc i ja się skusiłam. Pięć odcinków już obejrzałam i zobaczymy co dalej. :p
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  5. Utknęłam w połowie tej książki :) A póki jej nie skończę nie zacznę oglądać serialu :D

    OdpowiedzUsuń