sobota, 25 lutego 2017

After. Bez siebie nie przetrwamy. Anna Todd. + podsumowanie serii.


 zdjęcie źródło: http://www.krzywaprosta.pl/

Gdyby ktokolwiek jeszcze dwa lata temu powiedziałby mi o tym, że przeczytam książki, które mają po około 700 stron, to wyśmiałabym go. Gdyby powiedział, że takich książek będzie cztery, to kazałabym mu zgłosić się do dobrego psychologa.

Mimo to, jestem. Przeczytałam wszystkie książki o historii Tess i Hardina! Jestem w ogromnym szoku.


Hessa przetrwała bardzo wiele. Można mieć wrażenie, że już nic nie stanie im na przeszkodzie do szczęśliwego i wspólnego życia. Jednak na jaw wychodzi ostatni sekret Hardina, które ukrywał przed ukochaną bardzo długo. Tess doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie potrafi żyć bez ciemnowłosego buntownika, jednak wie, że nie będzie w stanie znieść życia z tak wieloma kłamstwami. W dodatku zdaje sobie sprawę, że zanim podejmie ostateczną decyzję potrzebuje chwili rozłonki. Dlatego planuje przeprowadzę na drugi koniec kraju. Do Nowego Jorku. 
Jak potoczą się losy tej dwójki? 
Czy będą mieli dość kłótni i kłamstw? 
Czy to tylko ich wzmocni?



To, że tak grubą książkę przeczytałam w zaledwie 3-4 dni pokazuje jak bardzo wciągnęła mnie jej treść. Z utęsknieniem wyczekiwałam wieczora, po to tylko abym mogła znów zagłębić się w lekturę.

Działo się bardzo dużo. Jednak nie chodzi tutaj głownie o spięcia pomiędzy Tessą i Hardinem. Na szczęście ich ilość została znacznie ograniczona.

 Na główny plan została wysunięta postać ciemnowłosego i tego, że w końcu zaczął dorastać i panować nad sobą. Bardzo i ta bardzo przypadła mi do gustu ta nowa wersja chłopaka. Momentami był tak zabawny, że jak głupia szczerzyłam się do kartek. Nie stracił swojego charakterku i dobrze, bo wtedy mielibyśmy do czynienia z kimś całkowicie odmiennym.

Nie da się zrozumieć, jakie to szczęście móc spędzić życie z drugą połową swojej duszy, dopóki nie musi się spędzić życia bez niej.

Tessa w końcu zdała sobie sprawę z tego, że nie wszystkiego da się zaplanować. Czasami życie płata nam figle i nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić. Dzięki niej możemy zobaczyć, że nie ma nic złego w tym, że nie trafiliśmy ze swoim wyborem np: studiów. Tym bardziej wtedy kiedy jest się młodym i ma się kawał życia przed sobą.


Okropnie cieszę się z tego, że w międzyczasie dowiadujemy się co słychać u innych bohaterów. Nienawidzę kiedy np: przyjaciele głównych postaci w połowie historii po prostu znikają. Tak jakby poza drugą połówką nikt inny nie istniał na świecie, a ja jestem ciekawska i na prawdę chciałam wiedzieć jak potoczą się losy Londona.

W taki właśnie sposób działa świat: jeśli chcesz czegoś wystarczająco mocno, zostaje ci odebrane i trzymane poza twoim zasięgiem.

Myślę, że styl pisania autorki odrobinę się rozwinął. Być może mylę się ze względu na to, że zbytnio nie zwracałam na to uwagi, ponieważ byłam bardzo i to bardzo ciekawa co będzie dalej. W każdym razie on nigdy mnie nie raził. Jest lekki i przyjemny w odbiorze.

Odebrałem solidną lekcję i nauczyłem się, że życie nie musi być bitwą. Czasami pada się ofiarą beznadziejnego rozdania, a czasem coś się spieprzy po drodze, ale zawsze jest nadzieja. Zawsze jest kolejny dzień, zawsze można naprawić to, co się spieprzyło, i wynagrodzić to ludziom, których się zraniło, i zawsze jest ktoś, kto nas kocha, nawet jeśli czujemy się całkowicie osamotnieni i po prostu dryfujemy w oczekiwaniu na następne rozczarowanie. Zawsze czeka na nas coś lepszego.

Muszę przyznać, że zakończenie całej serii bardzo przypadło mi do gustu. Anna Todd sprawiała, że w ogóle nie czuję niedosytu. Wszystko zostało dokładnie wyjaśnione. Jedyne za czym na pewno będę tęsknić, to za tym, że nie będę mogła czekać za kolejnymi częściami historii Hardina i Tessy.






PODSUMOWANIE SERII

(Bardziej skierowane, dla tych którzy już po lekturze. Możliwe spojlery)




After zebrało wiele zachwytów jak i dużo niepochlebnych opinii. Ja należę do grupy wielbicieli. Widząc tak ogromną pierwszą część stwierdziłam, że nigdy w życiu nie uda mi się jej przeczytać. Zrobiłam to w trzy dni, a kolejnej części oczekiwałam z niecierpliwością.

Pierwsza część jest jedynie wprowadzeniem nas do całej historii. To czas, w którym poznajemy bohaterów i to jak się zachowują. To jedynie przedsmak tego co będzie działo się później.

Nie wiem czy mam być pełna podziwu dla Tessy, że wytrwała tak długo przy boku tak wiecznie wkurzonego i niezadowolonego człowieka. Momentami chciałam nakrzyczeć na nią i powiedzieć, aby kopnęła Hardina w tyłek i uciekała jak najdalej od niego. Jednak nigdy nie byłam tak zakochana jak ona, dlatego nie będę oceniać.

Choć kolejne części podobały mi się mniej, bo głównie składały się z kłótni między ukochanymi i rozwijającym się wątkiem rodzinnym, to każdy tom połykałam błyskawicznie.

"Bez siebie nie przetrwamy" jest punktem kulminacyjnym i kwintesencją całej historii. Pokazuje jak trudna potrafi być droga do przebaczenia i zaakceptowania stanu rzeczy jaki jest. Zwraca uwagę na to, że to jak będzie wyglądało nasze życie zależy niemal całkowicie od nas samych i naszego nastawienia.

Bardzo cenię autorkę za to jak bardzo rozbudowaną historię stworzyła. W dodatku zawarła w niej wiele problemów, które nie są jedynie fikcją. Mogą się one przytrafić każdemu z nas. Przez co "After" nie jest jedynie historią dwóch kochanków, którzy wiecznie nie potrafili dojść do porozumienia.

O całej serii będę pamiętać bardzo długo. Być może uda mi się raz na jakiś czas wrócić do ulubionych fragmentów.

Nie miałabym nic przeciwko gdyby powstała ekranizacja :)

_________________________________________
Jesteście w grupie zagorzałych fanów, czy też nienawidzicie After?



13 komentarzy:

  1. Ja kiedyś męczyłam się przy książkach, które miały więcej niż 400 stron. Teraz takie pozycje są dla mnie „cienkie”. O serii jeszcze nie słyszałam, ale zainteresuję się nią i może przeczytam, chociaż na mojej półce stoją takie pozycje, jak „Turniej cieni”, czy „Tajemna historia”, które nie są książkami lekkimi.

    Pozdrawiam,
    Czytaniamania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, czym więcej człowiek czyta, tym mniejsze wrażenie na nim robią opasłe tomiska.

      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Czytałam to jeszcze jako fanfiction, nie ukrywam w takiej formie bardziej mi się podobało. Jednak to nie jest poziom na pełnowymiarową powieść, nawet dla młodzieży. Jeśli chodzi o takie odmóżdżacze na wolny dzień, znajdą się lepsze pozycje.
    Pozdrawiam!
    Osobliwe Delirium

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również swoją przygodę z After zaczęłam od fanfiction. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Zaczęłam czytać pierwszą część jeszcze w wersji elektronicznej i nie podołałam. Jakoś mi się dłużyła i była dla mnie nudna... może za niedługo zrobię drugie podejście i tym razem naprawdę się przekonam, czy to dobre książki:)
    Pozdrawiam! http://bookwormss-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przetrwać słaby początek, bo później jest tylko lepiej, a w szczególności chodzi mi tutaj o ostatnią część, która ze wszystkich spodobała mi się najbardziej. Pewnie ze względu na to, że bardzo różni się od poprzednich tomów.
      Również pozdrawiam! :D

      Usuń
  4. Ekranizacja tej serii to by było dopiero coś :)
    Na razie przeczytałam dwa pierwsze tomy i póki co seria bardzo mi się podoba. Bardzo się cieszę że tak pozytywnie odbierasz ostatni tom i teraz czuje się jeszcze bardziej zachęcona do poznania dalszych losów bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro drugi tom ci się podoba (Ja ledwo go przetrwałam. Zdecydowanie zbyt dużo bezsensownych kłótni Hessy), to resztą będziesz zachwycona. :)

      Usuń
  5. Ja należę do grupy wielbicieli tej serii. Moim zdaniem jest szalenie emocjonująca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem po 4 książkach i uważam, że to jest po prostu niedopowiedzenie i nie wiem, czemu ludzie za tym szaleją. Tam ciągle jest to samo. Kłotnia, seks, kłotnia seks, kłotnia, seks. I na dodatek Tessa - naiwna, dziwna, niezdecydowana. I Hardin, który traktuje ją jak dziwkę. Wow, no super facet.
    Okej, ta seria może WCIĄGAĆ, ale na pewno nie jest dobra. Stoi u mnie na półce i to mnie przeraża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę podobna sytuacja jak z Greyem. Jednak mimo tak wielu wada zauważam w tej serii dużo pozytywów.
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  7. Ja niestety nie wytrwałam tak długo i skończyłam czytanie "Aftera" po drugiejczęści :/
    Bardzo fajny blog! Obserwuję i zostaję na dłużej :D
    http://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i tak nie jest zły wynik. Niektórym ciężko jest dotrwać do końca 2-giego tomu. W ogóle się nie dziwię. Wydaje mi się, że to najgorsza część ze wszystkich.
      Cieszę się bardzo, że zostajesz! :D
      Buziaki!

      Usuń