sobota, 21 stycznia 2017

Before. Anna Todd

zdjęcie źródło:  http://www.grownupfangirl.com/


Jej wiara w niego sprawiła, że chciał być dla niej dobry. Chciał udowodnić, że ona ma rację, a wszyscy inni się mylą. Sprawiła, że poczuł ten rodzaj nadziei, której nie czuł nigdy wcześniej. Nie wiedział nawet, że istnieje.
Hardin przed poznaniem Tessy nie dbał o nic, ani o nikogo. Był przykładem zbuntowanego nastolatka, który nie bał się niczego. Jednak mimo to jego życie było szare i nie miało sensu.
Tessa miała być kolejnym łatwym celem i przepustką do pewnej wygranej zakładu. Sprawa zaczyna się komplikować, kiedy Hardin powoli zaczyna zapominać o swoim prawdziwym celu, a spotkania z dziewczyną sprawiają mu coraz większą przyjemność.

 "Before" to prawdziwa gratka dla fanów serii "After". Tym razem poznajemy odrobinę przeszłości Hardina i jego prawdziwe odczucia dotyczące początków jego związku z Tessą.

Jedyne czego żałuje, to tego, że nie miałam możliwości wcześniej przeczytać ostatniej części "After" przez to ten dodatek stał się dla mnie spojlerem, ale mimo to w ogóle nie przeszkodzi mi to w nadrobieniu zaległości, ponieważ nadal jest parę rzeczy, której mnie nurtują.

Książkę pochłonęłam w zastraszającym tempie. Był to dla mnie szok, ponieważ wcześniejsze części przez swoją obszerność towarzyszyły mi o wiele dłużej.



Bardzo spodobało mi się, to, że autorka pomyślała również o innych bohaterach. W końcu mimo, że cała historia gównie kręci się wokół Hessy, to drugoplanowe postacie wykreowane prze panią Annę również zasługują na naszą uwagę.

Chcę, żeby była szczęśliwa, spędzając ze mną czas. Chcę, żeby pragnęła mnie w ten sam nieodparty sposób, w który ja pragnę jej.

Choć niezbyt przepadam za tego typu dodatkami do książek, ze względu na to, iż szczerze przekonana byłam o tym, że jest to naciągane. Taka dodatkowa maszynka do robienia pieniędzy. W końcu co może być ciekawego w opowiadaniu tej samej historii z odmiennej perspektywy? "Before" pokazało mi, że to może na prawdę mieć sens. Mimo iż wiedziałam co będzie dalej, to zobaczenie wszystkiego oczami Hardina było ciekawym przeżyciem.

Przebudziła go, przyniosła mu światło, śmiech i tęsknotę i od chwili, gdy jej usta dotknęły jego ust, wiedział, że nigdy nie będzie taki sam.

Książkę szczególnie polecam każdemu komu chociaż odrobinę spodobała się seria "After".

 ____________________________________
Hejka :)
Co sądzicie o takich dodatkach do serii?

4 komentarze:

  1. "Before" to zdecydowanie była dla mnie najlepsza część tej serii, już dawno za mną i nie była taka zła jak niektórzy piszą :)
    pozdrawiam
    onlybooks-jdb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! W porównaniu z niektórymi dodatkami do serii, ta jest na prawdę przyzwoita.
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Nope, tej pani to ja już podziękowałam po drugiej części After

    Pozdrawiam
    toreador-nototread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że po drugiej części bardzo wiele osób zrezygnowało z dalszego czytania. Moim zdaniem jest ona najgorsza ze wszystkich. 3 jest odrobinę lepsza, ale myślę, że warto je po prostu przeskoczyć i sięgnąć po ostatnią część, bo jest zdecydowanie najlepsza!

      Usuń